22 grudnia, 2011

ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE

Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia,
jest taka moc, co smutek w radość przemienia,
jest taka siła, co spełnia marzenia...
To właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia.


życzę Wam spokojnych i wspaniałych Świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze.

29 listopada, 2011

ZIMOWA GRANOLA MIGDAŁOWO-MIODOWA Z ŻURAWINĄ

Całkiem niedawno polubiłam wszelkiego rodzaju ziarna, ziarenka, pestki i inne podobne. Jakoś wcześniej nie mogłam się do nich przekonać, no chyba że były dokładnie zmielone np. w pieczywie. Nie rozumiałam fascynacji jedzeniem musli na śniadanie, a już dodanie do niego jogurtu naturalnego wywoływało u mnie reakcje których nie będę lepiej opisywała. Ale jak wiadomo wszystko się zmienia, również smaki a moja zmianę zawdzięczam pewnej przesympatycznej pani dietetyk, która nauczyła mnie jak zdrowo rozpoczynać dzień. Do tej pory kupowałam gotowe mieszanki musli lub granoli dostępne w naszych sklepach w ilości powodującej zawrót głowy. Metodą prób z biegiem czasu byłam w stanie określić które smakują mi mniej lub bardziej, a które moim zdaniem należy omijać z daleka.
Już dawno temu słyszałam, iż najlepsza jest jednak domowa granola skomponowana z ulubionych składników,  tylko jakoś nigdy nie mogłam się za nią zabrać. Z pomocą przyszła książka " Nigella Świątecznie", którą otworzyłam jakiś czas temu aby poszukać inspiracji na nadchodzące Święta. Znalazłam tam ten przepis, który zawiera smaki i zapachy jakie uwielbiam, a do tego jest taki typowo zimowy. No może zimy za bardzo jeszcze nie widać, ale smak i zapach tej granoli delikatnie wprowadzi w świąteczny nastrój.


Składniki:

  • 225 g płatków owsianych ( nie błyskawicznych )
  • 60 g pestek słonecznika
  • 60 g nasion białego sezamu
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 150 g ( 125 ml) płynnego miodu
  • 50 g miałkiego jasnego cukru trzcinowego
  • 60 g migdałów ( u mnie płatki )
  •  szczypta soli
  • 1 łyżka oleju słonecznikowego
  • 150 g suszonej żurawiny
Do miski wsypać wszystkie składniki oprócz suszonej żurawiny i dokładnie wymieszać. Najlepiej do tej czynności użyć rąk.
Mieszankę rozłożyć równomiernie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do nagrzanego piekarnika. W oryginalnym przepisie temperatura podana to 170 stopni a czas pieczenia to około 40 minut. Ja jednak nie polecam aż tak wysokiej temperatury. Swoją granole piekłam w około 140 stopniach mieszając od czasu do czasu. Należy cały czas mieć ją na oku, aby nie uległa przypaleniu. Naszym celem jest jednolicie zezłocona  i niezbyt przypieczona granola. Gotowa powinna być wysuszona i chrupka jak płatki śniadaniowe.
Po upieczeniu blachę należy wyjąć z piekarnika i pozostawić granolę aby przestygła. Następnie mieszamy ją z suszoną żurawiną.
Tak przygotowaną granolę przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku do miesiąca. Najlepsza jest jedzona z jogurtem naturalnym lub mlekiem.
Smacznego !





22 listopada, 2011

"Glamour Puds - Wspaniałe desery" Eric Lanlard - recenzja

Bardzo miłym zaskoczeniem była dla mnie prośba portalu Bobyy.pl o krótką recenzję jednego z przedpremierowych odcinków programu, który w niedalekiej przyszłości ma ukazać się na kanale BBC Lifestyle. Z niecierpliwością czekałam na przesyłkę, gdyż uwielbiam oglądać wszelakie programy kulinarne, a napisanie recenzji do jednego z nich jest dla mnie ogromnym zaszczytem. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu otrzymałam jeden z odcinków ulubionego programu "Glamour Puds - Wspaniałe desery" którego autorem  jest francuz od lat mieszkający w Londynie Eric Lanlard. Człowiek o niesłabnącej sławie wśród miłośników słodkości jednocześnie ulubiony cukiernik gwiazd. Jego klientami są takie sławy jak Madonna, David i Victoria Beckham, Elizabeth Hurley, Elton John, George Michael oraz członkowie rodziny królewskiej. Jednym słowem genialny cukiernik, a jego program w którym z taką łatwością przedstawia swoje słodkie dzieła to uczta dla oka. Dla każdego kto odważy się przygotować jego propozycje zapewne będzie i ucztą dla podniebienia.


Odcinek poświęcony czekoladzie który miałam przyjemność oglądać był tylko kolejnym potwierdzeniem, iż nawet z niewielkiej ilości produktów w dodatku niezbyt wyszukanych można stworzyć deser wyjątkowy. Trzeba tylko wiedzieć jak, a Eric Lanlard nam to w prosty i zrozumiały sposób podpowiada. Tworzenie przez niego czy to tarty czekoladowej czy ciasta czekoladowego z gruszką marynowaną w winie pokazane jest w taki sposób, iż nawet najwiekszemu laikowi w tym temacie będzie się to wydawało szalenie proste. Każda czynność pokazana jest bardzo dokładnie, a dodawane składniki nie zostają pominięte. Jednak prawdziwym finałem w  przygotowaniu ciast jest ich dekoracja. Tworzona na naszych oczach sprawi, iż to co do tej pory mogło się wydawac zwykłym ciastem czekoladowym zamienia sie w czekoladowe dzieło sztuki, jakie każdy z nas chciałby bez wstydu zaserwować w swoim domu. Eric Lanlard pokazuje jak bardzo jest to możliwe poprzez przedstawienie w programie fragmentów z warsztatów cukierniczych jakie prowadzi dla zwykłych ludzi. To pod jego okiem grupa miłośników ciast i deserów uczy się sztuki pieczenia i dekoracji. Efekt końcowy jest dla nich największą nagrodą zaraz po lampce szampana wypitej w towarzystwie mistrza.
Jednak program ma niestety dla mnie jedną wadę. Pomimo pokazanej całej łatwości wykonania nie podane są proporcje i ilości składników. Jeżeli należycie do takich osób jak ja, które oglądając swoje ulubione programy kulinarne macie zawsze pod ręką kartkę i długopis to niestety tutaj nie bardzo jest co notować. Można mieć tylko nadzieję, że po kolejnej serii programu " Wspaniałe Desery" będzie można wypatrywać książki Erica Lanlarda, która cieszy się ogromnym powodzeniem w innych krajach i która pomogłaby niejednemu miłośnikowi słodkości stworzyć w zaciszu własnej kuchni wspomniane słodkie dzieło sztuki.

22 października, 2011

BŁYSKAWICZNE CIASTO DROŻDŻOWE Z WIŚNIAMI

Aż wstyd się przyznać, ale to pierwsze ciasto drożdżowe które piekłam. Do tej pory moja przygoda z tego typu ciastem ograniczała sie do podpatrywania poczynań mojej mamy lub babci. Zapewne babcia krytycznym okiem spojrzy na ten przepis, gdyż ani trochę nie przypomina on jej metod pieczenia. A nie ukrywam, iż to ciasto jest równie pyszne !! Co tu dużo mówić - ciasta nie trzeba tutaj wyrabiać......czekać....wyrabiać..... tylko tak jak ostatnio lubię najbardziej......wrzucić do miski.......poczekać....pomieszać.....i piec :-). Przepis znalazłam u darianny i szczerze jej dziękuję, gdyż łagodnie wprowadził mnie w świat drożdżowych ciast. Następne postaram się upiec już tradycyjne - babcine.


Składniki :

  • 1 kostka świeżych drożdży
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 cukier waniliowy ( duży, na kg mąki )
  • 3/4 szklanki oleju
  • 1 szklanka zimnego mleka
  • 4 jajka roztrzepane
  • 5 szklanek mąki pszennej

Dodatkowo:

  • owoce ( ok 1 kg - u mnie wiśnie z zalewy 700 gram )
  • kruszonka
  • cukier puder ( ja nie posypałam )

Wszystkie składniki ciasta  umieścić w misce w podanej kolejności, jednak mąki wsypać tylko 4 szklanki. Nie mieszać. Przykryć miskę ściereczka i odstawić w ciepłe miejsce na 2 godziny.  Po tym czasie wymieszać dokładnie wszystkie składniki, następnie dodać pozostałą 1 szklankę mąki i wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Ciasto będzie dość klejące, ale nie ma potrzeby dosypywania mąki. Ciasto wyłożyć na wcześniej uszykowaną formę ( u mnie 28x30 cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównać i wysypać owoce lekko je dociskając. Posypać kruszonką.

Kruszonka:
1 szklanka cukru
1 szklanka maki
125 gram zimnego masła
Cukier łączymy z mąka i dodajemy mocno schłodzone pokrojone w małą kostkę masło. Wszystko sprawnie ugniatamy, aby powstały grudki. Tak przygotowana kruszonkę możemy wykonać wcześniej i wstawić do lodówki.

Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 185 stopni i pieczemy ok. 45 minut. Sprawdzamy patyczkiem czy jest już gotowe. Upieczone ciasto pozostawiamy jeszcze w wyłączonym piekarniku na ok 5-10 minut, następnie wyciągamy. Ostudzone ciasto można posypać cukrem pudrem, ale ja nie widziałam takiej potrzeby.
Smacznego !!



12 października, 2011

ŚLEDZIK PO PROWANSALSKU

Bardzo lubię śledzie przyrządzone chyba pod każdą postacią i nie mam pojęcia dlaczego tak rzadko goszczą u mnie w domu. Jednak ten jest moim ulubionym. Trudno powiedzieć dlaczego nazywa się "po prowansalsku" a nie "w ogórkach", które są zaraz po śledziu głównym składnikiem tej przekąski. Ale tak on właśnie został w mojej rodzinie nazwany, więc i Wam tak go przedstawiam. Połączenie śledzia z ogórkami kiszonymi może wydać się dość dziwne i mało zachęcające, ale proszę mi wierzyć że jest to świetny duet.



Składniki :

  • 5 szt. filetów śledziowych typu matjas
  • 4 ogórki kiszone średniej wielkości
  • 5 ząbków czosnku
  • 2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • olej roślinny

Jeśli używamy filetów śledziowych z tzw. "beczki" należy je wcześniej wymoczyć w wodzie aby pozbyć się nadmiaru soli. Gdy jednak zakupiliśmy śledzie typu matjas w oleju nie jest to konieczne, jednak radzę spróbować czy nie są za słone.
Ogórki kroimy w kostkę, czosnek w plasterki a filety na mniejsze kawałki. W szklanym naczyniu układamy warstwowo śledzie,ogórki, czosnek, posypujemy odrobiną ziół prowansalskich i kolejno czynność powtarzamy. Na koniec tak poukładane w naczyniu śledzie zalewamy olejem. Po pewnym czasie możemy sprawdzić czy nie należy oleju dolać, gdyż śledzie muszą być nim przykryte. Wstawiamy w chłodne miejsce na ok. 2 dni aby wszystkie smaki się połączyły.
Smacznego !!!

26 września, 2011

MÓJ MAŁY GRZESZEK - NAPOLEONKA NA KRAKERSACH

Niestety cały czas jestem na etapie, kiedy to zjedzenie nawet najmniejszego kawałka ciasta wywołuje u mnie poczucie winy. Ale przychodzą takie dni, gdy nie mogę przestać myśleć o zjedzeniu choćby najmniejszej porcyjki. Przeszukując moje zbiory znalazłam zapisany przepis na tą napoleonkę. Dość nietypową. Krem połączony z krakersami okazał się strzałem w dziesiątkę. Przepis łatwy, ciasto pyszne. Niezbyt słodkie, lekkie. No i oczywiście nie skończyło się na jednej porcyjce :-)


  • 5 szklanek mleka
  • 1 budyń waniliowy
  • 4 żółtka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 szklanka maki pszennej
  • 1 - 2 paczki krakersów
  • 1 kostka masła lub margaryny ( u mnie "Kasia" )  
W blaszce ułożyć warstwę krakersów. 4 szklanki mleka zagotować z cukrem i masłem. Pozostałą szklankę mleka dokładnie wymieszać z żółtkami, budyniem i mąką ( ja zrobiłam to mikserem ). Masę wlać do gotującego się mleka i  gotując nadal mieszać energicznie aż do zgęstnienia. Gorącą masę wylać na krakersy a następnie ułożyć wierzchnią warstwę krakersów. Pozostawić do ostygnięcia i wstawić do lodówki na ok 6 godzin a jeszcze lepiej na całą noc. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.

Z uwagi na wiele pytań dotyczących przygotowania napoleonki uzupełniam informacje : blachę użyłam o rozmiarach 25 x 30 cm. Krakersy były "Lajkonika". Układałam ich spodnią warstwę solą do góry, a wierzchnią solą w dół. Dziękuje za tak wielkie zainteresowanie.

Smacznego !






Schłodzone 2011

05 września, 2011

DIETETYCZNE CIASTECZKA OWSIANE Z ŻURAWINĄ BEZ CUKRU

Mój organizm ostatnio cały czas dopomina się słodkiego. Chodzę, szukam, szperam, podjadam ale wciąż mi mało. A potem siedzę z wyrzutami sumienia co doprowadza mnie do takiej frustracji iż muszę znowu zagryźć słodkim. Kółko się zamyka. Tłumaczę sobie ten fakt zbliżającym się ochłodzeniem i koniecznością utworzenia sobie przez mój organizm warstwy " izolacyjno - grzewczej " zwanej potocznie tłuszczykiem. Postanowiłam więc chociaż troszkę ulżyć sobie w poczuciu winy i upiec coś słodkiego, zdrowego i co można podgryzać bezkarnie. Przepis znalazłam zapisany w starym zeszycie, więc pewnie nigdy nie miałam zamiaru z niego skorzystać.A jednak.
Oczywiście ciasteczka smakiem nie zastąpią na zawsze ulubionych przeze mnie słodyczy, ale ku mojemu zdziwieniu są naprawdę bardzo dobre :-)


Składniki :
1 szklanka płatków owsianych
1 szklanka otrąb pszennych
3/4 szklanki suszonej żurawiny
1/3 szklanki słonecznika
1 szklanka mąki
1 jajko
1 szklanka soku jabłkowego
1/4 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu ( niekoniecznie )
szczypta soli

Wszystkie suche składniki tj. płatki, otręby, żurawinę, słonecznik, mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i sól połączyć w misce. W innym naczyniu dobrze rozmieszać jajko, sok jabłkowy i olej. Gdy uzyskamy jednolitą konsystencję wlać do suchych składników i połączyć. Z uzyskanej masy formować kulki wielkości śliwki, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia delikatnie przyciskając aby uzyskać formę ciasteczka.  Można ciasto odstawić na ok 10 min wtedy nie będzie takie rzadkie i łatwiej się będzie formowało. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp 200 stopni na ok 10 - 12 min. Ż podanej ilości składników wychodzi ok 25 ciasteczek.
Smacznego :-)



22 sierpnia, 2011

ZAPACH ŚWIĄT W ŚRODKU LATA.....CIASTO CYNAMONOWE ZE ŚLIWKAMI

Kiedy tutaj znalazłam ten przepis naszło mnie na ciasto jak mało kiedy. Pomyślałam jednak, iż pieczenie ciasta o takim smaku w lecie, w dniu kiedy jest tak strasznie gorąco to chyba nie jest dobry pomysł. Pomyślałam, ale nie wytrzymałam. I to była bardo dobra decyzja. Ciasto przepyszne a aromat rozchodzący się w domu nie do zastąpienia. Co tu ukrywać....i zapachniało Świętami w środku lata :-). Czekając aż ciasto dojdzie w piekarniku obiecałam sobie sumiennie, że już na pewno w tym roku zacznę kupować prezenty zaraz po wakacjach, aby nie biegać z brakiem koncepcji na ostatnią chwilę. Wy też tak sobie obiecujecie? To jest dobry plan......szkoda że w moim przypadku jak zwykle nie zostanie zrealizowany. Ot taka już jestem.



Składniki :
  • 1 i 1/2 szklanki maki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  •  1 łyżeczka cynamonu
  • 2/3 szklanki cukru + 2 łyżki cukru brązowego do posypania
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/4 szklanki oleju roślinnego
  • 1 duże jajko
  • śliwki ( parę sztuk )
Wszystkie suche składniki czyli mąkę, proszek do pieczenia, sól, cynamon i cukier wymieszać razem w misce. W drugim naczyniu połączyć ze sobą składniki mokre czyli mleko, olej i jajko. Następnie mokre składniki wlać do miski z suchymi i dobrze wymieszać ( ciasto będzie bardzo gęste, więc należy mieszać tak aby zebrać wszystkie składniki ze ścianek miski ). Śliwki umyć, przepołowić i wyciągnąć pestki.
Ciasto przełożyć do małej tortownicy ( 20 cm ) lub formy do pieczenia ( u mnie keksówka ) wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Na cieście ułożyć śliwki najlepiej  rozciętą stroną do dołu. Posypać wierzch ciasta brązowym cukrem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 35 - 45 minut ( sprawdzać patyczkiem czy ciasto jest już suche w środku ).
Smacznego :-)






14 sierpnia, 2011

WĄTRÓBKA Z PIECZARKAMI

Nie będę rozpisywała się nad wartościami odżywczymi wątróbki, ani nad plusami dodania jej do swojego jadłospisu, gdyż każdy pewnie wie, że wątróbkę jeść należy. Niestety nie każdy ją lubi. Powodów jest wiele....począwszy od jej specyficznego  smaku a kończąc na jej wyglądzie. Faktycznie wątróbka jest mało urodziwa nawet do tego stopnia, że trudno ja sfotografować tak, aby wyglądała równie wspaniale jak smakuje.
Chciałam polecić przepis na wątróbkę dzięki któremu już wielu jej przeciwników przekonało się, iż potrafi być naprawdę smaczna.

Składniki :
  • 0,5 kg wątróbki drobiowej
  • 0,5 kg pieczarek ( zawsze tyle samo pieczarek ile wątróbki )
  • duża cebula
  • mąka
  • sól, pieprz
  • masło i olej do smażenia

Do przygotowania dania potrzebne nam będą dwie patelnie.
Wątróbkę i pieczarki oczyścić. Pieczarki pokroić w cienkie plasterki. Cebulę pokroić w kostkę lub półplasterki. Na jednej patelni roztopić masło, dolać odrobinę oleju i podsmażyć cebulę. Następnie wrzucić do niej pieczarki. Smażyć. Gdy pieczarki puszczą wodę zaprzestać ich smażenia, aby nie dopuścić do jej odparowania. Na drugiej patelni również roztopić masło z olejem i obsmażyć obtoczoną w mące wątróbkę aż do jej zarumienienia. Teraz można wątróbkę doprawić solą i pieprzem i dodać do niej pieczarki wraz z wodą którą puściły. Wszystko razem wymieszać i jeśli jest konieczność można dodać odrobinę wody ( ja zawsze dodaję, aby mieć więcej sosu ). Dusić pod przykryciem około 30 min. Jeśli jest taka potrzeba doprawić do smaku. Podawać z ziemniakami lub z ryżem.
Smacznego !!!




13 sierpnia, 2011

RULONIKI Z CIASTA FRANCUSKIEGO Z WĘDZONKĄ

Potrzeba matką wynalazków :-) Tak się składa, iż szykuje się przesympatyczny wieczór w gronie znajomych więc na szybko upiekłam "chrupaczki" z ciasta francuskiego idealne jako słona przekąska do........niech już każdy sam sobie dopowie :-)


Składniki na ok 45 szt :
  • opakowanie ciasta francuskiego
  • zółty ser około 3 plasterki ( ja dodałam tylko do połowy ruloników)
  • 8 plasterków cieniutko pokrojonej wędliny wędzonej ( u mnie szwarcwaldzka mocno wędzona )
Ciasto rozwinąć i przekroić na dwa prostokąty o szerokości ok 20 cm. Każdy prostokąt posypać żółtym serem jeśli wybraliśmy taką wersję a na wierzchu ułożyć po 4 plasterki wędliny. Z obu stron złożyć brzegi prostokąta do środka, tak aby się zetknęły, następnie powtórzyć operację składając ciasto na pół. Pokroić powstały kawałek na plastry o grubości około 5 mm. Blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem lub matą silikonową , ułożyć ruloniki i piec 15 minut w piekarniku o temperaturze 200 stopni.
Smacznego !!!




09 sierpnia, 2011

NAJSZYBSZY PRZEPIS NA CHLEB JAKI ZNAM......A W NIM SAMO ZDROWIE

Chyba każdy lubi zjeść kawałek świeżego pieczywa, a przyjemność jest większa jeśli zostało ono właśnie wyjęte z piekarnika. Jak wiadomo nie każdy natomiast ma talent lub cierpliwość do wypiekania chleba, gdyż większości kojarzy się to z robieniem rozczynu, czekaniem lub ugniataniem. Sama często rezygnowałam z pieczenia już w połowie czytania przepisu. Dlatego chciałam się podzielić przepisem, który dostałam kiedyś od mamy i który łagodnie wprowadził mnie w temat samodzielnego pieczenia chleba.
Dodatkowo chleb ten jest pełen zdrowia

 
Składniki :
  • 0,5 kg maki pszennej
  • 0,5 szklanki słonecznika łuskanego
  • 0,5 szklanki siemienia lnianego
  • 0,5 szklanki płatków owsianych
  • 0,5 szklanki otrąb pszennych
  • 1 łyżeczka cukru
  • 3/4 łyżki soli
  • 0,5 litra letniej wody
  • 4 dkg świeżych drożdży
  • 1 jajko  ( do posmarowania )

Słonecznik, siemię, płatki, otręby, cukier, sól wsypać do miski . Dodać pokruszone drożdże, zalać letnią wodą i wymieszać. Odczekać ok. 3 minut aż drożdże całkowicie się rozpuszczą. Następnie stopniowo dodawać mąkę energicznie mieszając łyżką. Jeśli ciasto wydaje nam się za gęste można dodać jeszcze odrobinę wody. Tak przygotowane ciasto wyłożyć do wysmarowanej tłuszczem keksówki i wierzch wyrównać zwilżoną dłonią. Następnie posmarować roztrzepanym jajkiem ( najlepiej robi się to łyżką) i posypać np. otrębami, sezamem lub tak jak ja siemieniem. Odstawić na ok 10 min aby ciasto odrobinę wyrosło.
 Piec w temp 190 stopni 1 godz.

Smacznego !!!!



05 sierpnia, 2011

CZEKOLADOWE CIASTO W 5 MINUT

Mój dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim łasuchom a w szczególności mojej siostrze, która uwielbia czekoladę. Co gorsza jak ją najdzie ochota na coś słodkiego to musi mieć to na "już teraz ". Tak więc proszę :-)

Gdy znalazłam ten przepis dzisiaj na tej stronie byłam prawie pewna, że to się nie może udać. Ciasto w 5 minut? Zrobione w mikrofalówce? Smaczne? Jedynym sposobem aby to sprawdzić było je zrobić. Doszłam do wniosku, że przecież mogę poświęcić 5 minut. I wiecie co....opłacało się. Idealny przepis dla osób, które naszła ochota na słodkie na "już teraz".


Składniki:

  • 4 łyżeczki mąki ( najlepiej tortowej )
  • 6 łyżeczek cukru
  • 2 łyżeczki kakao
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 jajko
  • 4 łyżeczki mleka
  • 3 łyżeczki oleju
  • 2 łyżeczki dżemu ( u mnie malinowy )
  • odrobinkę soli

Mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia wymieszać ( ja zrobiłam to w kubku ). Następnie dodać jajko, mleko, olej i dżem. Mieszać wszystko do uzyskania gładkiej masy. Ciasto można upiec w kubku lecz ja przelałam je do dwóch filiżanek do połowy ich wysokości, gdyż ciasto podwaja swoja objętość. Napełnione filiżanki wstawić na 3,5 minuty do mikrofali na       750 W ( ja nastawiłam na 800W ). Gotowe. Pewnie zastanawiacie się gdzie podziało się brakujące 1,5 minuty :-)...........no jak, to czas przygotowania i ostudzenia ciasta :-)
Smacznego !!!!



03 sierpnia, 2011

" FLACZKI " DROBIOWE

Wiele osób na samą myśl o zjedzeniu flaków się krzywi, prawie taka sama ilość krzywi się na myśl o zjedzeniu podrobów. A ja podam dzisiaj przepis na " flaczki drobiowe " i wierzcie mi proszę, iż są naprawdę pyszne. Smakują prawie tak samo jak tradycyjne flaki, a w przygotowaniu są o niebo prostsze. Zjedzone z kawałkiem pysznego pieczywa w godny sposób zastąpią nam jakże tradycyjna zupę goszczącą na naszych stołach od lat.
Flaczki drobiowe gotuję od tak dawna, iż nawet nie pamiętam źródła pochodzenia przepisu. I powiem tak......u mnie w domu pokochali je nawet ci, którzy właśnie krzywili się na myśl o podrobach.


Składniki :

  • 80 dkg żołądków drobiowych
  • ok 100-150 gr włoszczyzny pokrojonej w słupki ( może być mrożona )
  • sól, pieprz
  • 3 ziela angielskie
  • 2 liście laurowe
  • majeranek
  • 3 - 4 łyżeczki przyprawy do flaków ( opcjonalnie )

Żołądki drobiowe dokładnie opłukać i wrzucić do garnka. Zalać ok 1,5 - 2 litrów bulionu ( może być woda lub bulion z kostki ). Zagotować a następnie odszumować. Dodać ziele angielskie, liście laurowe, sól , pieprz i gotować ok 1,5 godziny.
Ugotowane żołądki wyjąć z wywaru i ostudzić. Następnie pokroić je w naprawdę cienkie  paski i wrzucić z powrotem do wywaru. Dodać włoszczyznę i gotować przez kolejne 15 - 20 minut. Dosypać majeranek.  Teraz już tylko wystarczy doprawić flaczki do smaku ( można użyć przyprawę do flaków, przyprawę typu maggi itp ). Jeśli ktoś jest zwolennikiem zaciągania flaków można to oczywiście zrobić, ale proponuje taką zasmażkę przyrządzić z mąki i smalcu gdyż on zaostrzy ich smak.
Smacznego !!!